Można powiedz, że ostatnio mamy gówniane szczęście co do pogody w te środy jaskiniowe. Jak mój dziadek długo żyje to jeszcze nie widział, żeby aż tyle śniegu spadło pod koniec kwietnia. Więc jak można się domyśleć, było zimno i mokro ( śniegu pod kostki). Ale o dziwo, znalazło się kilku śmiałków na nocne czoranie po dziurach 🙂 Odnalezienie otworu w porównaniu do jaskini z ostatniej środy jaskiniowej jest bardzo łatwe. Z daleko można dostrzec ogrodzony lej z brązowych belek na zboczu wzgórza. Bez sprzętu do jaskini nie wejdziemy, dla delikatniejszych osób, pierwsza przepinka( w powietrzu w stropie) może sprawiać małe problemy. Atutem jaskini jest, że jest OGROMNA i często początkujących kursantów zabiera się do niej, żeby dać im mały przedsmak co na nich czeka w jaskiniach Tatrzańskich. A oprócz wielkości, koniecznie warte zobaczenia jest korytarz koralowy i nacieki kolumnowe przy zjeździe do Sali wejściowej.
Wideo & Foto:
Pierwsza minuta trochę zamarzana, ale dalej jest okey 🙂
Album do jaskini koralowej
Dojazd i lokalizacja:
Jedziemy z Olsztyna na Biskupice, pierwszy parking leśny po lewej.
Od parkingu leśnego prosta leśną ścieżką, po 500m schodzimy z szlaku w prawo i kierujemy się na wzgórze. Na grzbiecie wzgórza wypatrujemy ogrodzonego belami leja.